Zabawy językowe dla przedszkolaków

Prawdopodobnie większość rodziców przedszkolaków zauważa, że maluchy mają niezwykle chłonne umysły. Szkraby w ciągu zaledwie kilku lat życia uczą się mówić w ojczystym języku, bardzo szybko przyswajają też zwroty i słowa obcojęzyczne. Warto uczyć swoje dziecko podstaw angielskiego już od najmłodszych lat – oczywiście przez zabawę! Ani rodzic, ani przedszkolak nawet nie spostrzegą się, jak szybko dziecko będzie znało angielskie nazwy kolorów, cyferek, części ciała czy podstawowych produktów żywnościowych.

Proste zgadywanki

Naukę z maluchem można zacząć od prostych zadań-zgadywanek. Rodzic musi poprosić malucha po angielsku np. o dotknięcie nosa. Początkowo dziecko będzie zgadywało, o którą część ciała chodzi tacie lub mamie, jednak z każdym kolejnym dniem bez problemu zacznie wskazywać kolejne z nich. Zabawę można rozszerzyć o stwierdzenia no i yes, by zachęcić malucha do mówienia po angielsku. Rodzic wskazuje swój nos i mówi: „This is my ear”. Dziecko, które pozna już nazwy kilku części ciała, powinno stwierdzić: „No! This is your nose!”. Gdy nazwy części ciała staną się już przysłowiową bułką z masłem, podobnie można bawić się z kolorami, częściami garderoby itd. Podobne zabawy organizujemy dla przedszkolaków w naszych placówkach.

Nauka w ruchu

Maluchy uwielbiają zabawy, gry i wszelką aktywność fizyczną. Naukę angielskiego dla dzieci można więc połączyć ze wspólnym szaleństwem, np. przy grze Twister. Oprócz nazw kilku części ciała i kolorów maluch będzie musiał przypomnieć sobie też pojęcia left and right. Zamiast kręcić wskaźnikiem, gracze na kolorowej macie wykonują polecenia opiekuna, np. „postaw lewą stopę na żółtym polu”. Zabawę i naukę z powodzeniem można przenieść też na podwórko. Wystarczy narysować kredą zwykłe klasy („chłopka”). Poszczególne pola, zamiast cyframi, można pooznaczać kolorami lub rysunkami różnych przedmiotów. Maluch, przeskakując z pola na pole, powinien wymieniać ich angielskie nazwy, pamiętając oczywiście o głównej zasadzie, by nie nadepnąć na linie. Najważniejsze jest to, by nie zmuszać dziecka do „nauki”, gdyż zniechęcone do nauki języka obcego, nie będzie chciało do niej wrócić.